Mimo, że to ojciec więcej pił i bił, czuła się bardziej z nim związana niż z matką. Mama była niedostępna, surowa i krytykująca. Nigdy nie chwaliła jej i nie okazywała ciepłych uczuć. Rodzice już nie żyją, a Joanna ciągle nosi w sobie ból.
W tej historii jest wszystko. Są alkohol i narkotyki. Są duże pieniądze, codzienne imprezy i długi. Jest też sznur przewieszony przez gałąź. Posłuchajcie Konrada?
Jedna odpowiedź
Tak, Asiu, tak trzymaj:) I bardzo trafnie to ujełaś, chyba lepiej nie można,,Chcę być dorosła, a nie dorosłym dzieckiem alkoholika,, .
A krytyka dogoniła mnie ostatnio, gdy zamieszkałam w Niemczech, jedna ze starszych pań, którymi się opiekuje, skomentowała moją pracę, że nawet kwiatów nie potrafię podlać;) Gdyby mnie to dotykało, jak kiedyś…Ale ile rzeczy innych, ważnych dla mnie za to potrafię:) Jestem ważna, wystarczająco dobra i nie zamierzam sobie zawracać głowy czyimiś komentarzami… Wszystko w naszej głowie…
Trzymaj się, trzymam kciuki za Ciebie ❣️